Znacie bajkę “Przytul mnie”? Dostępna jest od jakiegoś czasu na Netflixie (nie jest to żadna współpraca) i jest jedną z naszych ulubionych bajek. Odcinki tej polskiej produkcji są bardzo krótkie, trwają zwykle ok 5-6 minut i opowiadają o przygodach dwóch niedźwiedzi, taty i synka. Regularnie ci bohaterowie pojawiają się u nas w “bajkowe dni”.
Jak zatem moglibyśmy przegapić pełnometrażowy film o misiach, które tak lubimy? Wybrałam się z Zosią i Kornelką do kina, żeby zobaczyć “Przytul mnie. Poszukiwacze miodu.” na dużym ekranie.
Ten kto oglądał serial, ten wie. Tempo “akcji” jest bardzo wolne, spokojna fabuła pozwala dzieciom na oglądanie tych historyjek w bardzo świadomy sposób. Estetyczna grafika cieszy oko i nie atakuje wszystkich zmysłów, dzięki czemu po obejrzeniu bajki dzieci nie są przebodźcowane. Podobnie jest tu z filmem, który spokojnie nadaje się również dla młodszych dzieci.
Cieszę się również, że ten film był do obejrzenia w Kinie Muranów. Kilkukrotnie odwiedzałyśmy już różne salki tego niewielkiego kina. W poranki dla malutkich dzieci w trakcie seansu specjalnie są niedogaszone światła, dzieci na spokojnie mogą oswoić się z ogromnym ekranem i warunkami jakie panują w kinie.
Seans o Niedźwiadkach wyświetlony był na dużej sali. Było to z pewnością nowe i ciekawe doświadczenie dla Kornelki, która była w kinie dopiero drugi raz. sam film i Nelce, i Zosi, a także mi, bardzo się podobał. Mimo, że dla Zosi kilka momentów było odrobinę przewidywalnych, to świetnie się bawiła przez cały ten czas.
Wiem, że takie wypady do kina będziemy na pewno powtarzać co jakiś czas. Dlatego będę uważnie śledzic stronę Kina Muranów, może jakiś ciekawy tytuł wpadnie nam w oko jeszcze.