Kategoria: Akcesoria rowerowe

Akcesoria rowerowe potrafią znacząco poprawić komfort i bezpieczeństwo jazdy. W tej kategorii znajdziesz recenzje, testy i porównania najciekawszych gadżetów i niezbędnych dodatków – od kasków i świateł po sakwy, foteliki i zabezpieczenia antykradzieżowe. Sprawdzamy ich jakość, trwałość i funkcjonalność, aby pomóc Ci wybrać najlepsze rozwiązania dla Twojego roweru.

  • Przedni bagażnik Riese & Müller – który wariant pasuje do Twoich potrzeb?

    Przedni bagażnik Riese & Müller – który wariant pasuje do Twoich potrzeb?

    Jeżeli zastanawiasz się czym różnią się bagażniki Riese & Müller , czy warto zainwestować w torbę do bagażnika, lub nawet w bagażnik cargo, to dobrze trafiłxś1. W tym poście przejrzymy wszystkie możliwości.

    Czy przedni bagażnik jest Ci potrzebny?

    To oczywiście zależy od Twojego stylu jazdy.

    • Jeśli masz z tyłu sakwy – może nie być konieczny
    • Jeśli często robisz zakupy – pomoże w transporcie
    • Jeśli przewozisz dzieci – każda dodatkowa przestrzeń jest na wagę złota!

    Wybór jest niełatwy

    To, czy przedni bagażnik jest Ci w ogóle potrzebny zależy oczywiście od tego, co regularnie wozisz na rowerze. Nie każdy go potrzebuje. Szczególnie, gdy dostępne jest miejsce z tyłu roweru. Z naszego doświadczenia wynika jednak, że każda przestrzeń, którą można wykorzystać do przewożenia rzeczy jest bardzo wartościowa (to może być związane z tym, że regularnie wozimy trójkę dzieci 😉). Riese & Müller ma w ofercie trzy opcje zagospodarowania przodu roweru:

    • przedni bagażnik
    • torba na przedni bagażnik
    • przedni bagażnik cargo

    Wydawać by się mogło, że różnica między nimi jest niewielka. Jednak w praktyce ich możliwości się mocno różnią.

    Czy standardowy bagażnik Riese & Müller jest wystarczający?

    Zacznijmy od najmniejszej opcji. W niektórych modelach jest nawet wliczony w cenę roweru. Co da nam taki bagażnik?

    Rozmiar platformy to 20 ⨉ 34 cm

    Udźwig 5 kg

    W praktyce oznacza to, że będzie to świetne miejsce na przewiezienie śpiwora, namiotu, albo jakiejś torby z przekąskami, które zawsze masz pod ręką. Większe rzeczy oczywiście też da się przewieźć, aczkolwiek musisz wtedy wykazać się umiejętnościami mocowania bagaży. Przydadzą Ci się na pewno gumy i taśmy transportowe. Z ich pomocą możesz przypiąć do niego naprawdę dużo.

    Alternatywą jest przypięcie do niego jakiejś skrzynki. Trzeba jednak wziąć pod uwagę rozmiar bagażnika i wytrzymałość samej skrzynki. Ja spróbowałem przypiąć pasem transportowym skrzynkę niskiej jakości w rozmiarze 40 ⨉ 30 cm. Pod wagą bagaży mocno się uginała. Gdyby to był prawdziwy pojemnik euro, to ten problem byłby mniejszy. Pewnie też lepiej by sobie radziła skrzynka w mniejszym rozmiarze. Biorąc jednak pod uwagę ilość kombinacji, zadałbym sobie w takiej sytuacji pytanie czy nie lepiej byłoby po prostu dokupić większy bagażnik.

    Czy warto dokupić torbę do przedniego bagażnika Riese & Müller?

    Oficjalna torba od Riese & Müller wyróżnia się tym, że została stworzona z myślą o dopełnieniu możliwości przedniego bagażnika. Jej zamocowanie jest bardzo łatwe. Służą do tego dwie szerokie, materiałowe zakładki zapinane na rzep, które łapią bagażnik z dwóch stron. Dzięki takiemu rozwiązaniu, nawet zapakowana torba jest bardzo stabilna w trakcie jazdy. A po dojechaniu na miejsce, łatwo odpiąć dwa rzepy i zabrać ją ze sobą. Jeżeli tylko chcesz, to możesz ją też na stałe przykręcić od dołu bagażnika, co zdecydowanie utrudni potencjalną kradzież.

    Czy taka torba jest użyteczna? Ma pojemność 18 litrów, więc dosyć dużo. Materiał dobrze chroni przed wodą, chociaż sam suwak nie jest wodoodporny. Można ją natomiast łatwo zrolować na górze i przypiąć klamrami po bokach. To poprawi ochronę przed opadami, jednak ograniczy przestrzeń wewnątrz. Torba dobrze trzyma kształt i nie gniecie się łatwo, co może być ważne przy przewożeniu delikatnych rzeczy. Jest świetnie wykonana. Nie widać na niej śladów użytkowania. Łatwo zmywało mi się z niej brud. W tylnej części ma dwie małe kieszonki zapinane na suwak. Przydawały mi się raczej do przewożenia jakichś drobnych rzeczy, które chcę mieć pod ręką, jak klucze czy kabel do ładowania telefonu.

    Po kilku tygodniach używania torby na przednim bagażniku doszedłem do wniosku, że… potrzebuję w niej przegródek! 😅 Wożenie drobnych rzeczy luzem kończyło się wielokrotnie niekończącym się szukaniem. To oczywiście ma swoje plusy, bo możecie w niej przewozić większe rzeczy. Jeżeli jednak chcecie jej używać jako swojej codziennej torby, to warto zadbać o zorganizowanie przestrzeni wewnątrz. Ja po prostu woziłem w środku mniejsze torebki z przegródkami, dzięki czemu wszystkie przedmioty miały swoje miejsce.

    Jaki jest największy bagażnik Riese & Müller?

    Rozmiar platformy to 34 ⨉ 40 cm

    Udźwig 15 kg

    Po moich dotychczasowych doświadczeniach z mniejszym bagażnikiem, przesiadka na model cargo była dużym ułatwieniem życia. Wbrew pozorom ma wiele różnic, które sprawiają, że może się dla Ciebie okazać bardziej atrakcyjny i warty swojej wyższej ceny.

    Ten bagażnik jest oczywiście większy. Jego wymiary to 34 ⨉ 40 cm. Na platformie idealnie mieści się skrzynka euro 40 ⨉ 30 cm. Wzdłuż całej krawędzi ma podwyższoną ramkę, dzięki której przypięte bagaże nie przesuwają się tak łatwo. W zestawie dostajesz też 2 gumowe linki zakończone haczykami. Od spodu są 4 oczka, które są świetnym miejscem na ich zamocowanie. Szczególnie gdy linki nie są w użyciu. Jednak nawet gdy spakujesz na bagażnik większy przedmiot, gumki można zaczepić z każdej strony bagażnika.

    Co jeszcze ważne, udźwig bagażnika też jest większy. Wzrasta z 5 kg (w przypadku mniejszego modelu) do 15 kg.

    Moją ulubioną kombinacją był właśnie ten bagażnik z zamocowaną na wierzchu, plastikową skrzynką w rozmiarze 40 ⨉ 30 cm. Nie wiem, jak u Was, ale u mnie każda dodatkowa przestrzeń do przewożenia rzeczy w rowerze to złoto. Zwłaszcza gdy odbieram dzieci z przedszkola i nagle pojawia się torba pełna rysunków i prac plastycznych 😄. Całość łapałem od góry dołączonymi do bagażnika linkami gumowymi. Po dojechaniu do domu brałem ze sobą całą skrzynkę i nie musiałem się martwić o przenoszenie dużej ilości małych rzeczy w rękach.

    Nie ma jednak co ukrywać, że ten bagażnik potrafi naprawdę dużo. Nawet bez skrzynki zmieści się na nim plecak (albo i dwa). Można też zmieścić tu kota w kontenerze (sprawdzone info), czy rowerek biegowy (większe rowery są już wyzwaniem bo wystają na szerokość).

    Ojcowski laureat

    Jestem tatą trzech córek i rzadko kiedy mam okazję, żeby jeździć pustym rowerem. Z tego powodu, gdybym kupował rower Riese & Müller, zdecydowanie wybrałbym bagażnik cargo. W trakcie testów dawał mi najwięcej możliwości przewożenia rzeczy. Jeżeli masz skrzynki euro w rozmiarze 40 ⨉ 30 cm, to możesz nawet postawić jedną na drugiej i wozić je w wieży, albo zostawić sobie jedną z otwartą przestrzenią od góry, żeby przewozić plecaki szkolne albo dowolne większe rzeczy.

    Podkreślam jednak, że mniejszy bagażnik w połączeniu z torbą jest niemalże tak samo funkcjonalny. Gdyby nie to, że regularnie wożę rzeczy niewymiarowe, często jednocześnie, byłaby wprost idealnym rozwiązaniem, szczególnie że można ją z łatwością zabrać ze sobą.

    A Ty? Używasz przedniego bagażnika w swoim rowerze? Która opcja sprawdziłaby się u Ciebie najlepiej? Daj znać w komentarzu – chętnie poznam Wasze doświadczenia!

    Czy wiesz, że…

    1. O iksatywach przeczytasz więcej na https://zaimki.pl/iksatywy ↩︎
  • Jak ochronić dłonie przed mrozem na rowerze?

    Jak ochronić dłonie przed mrozem na rowerze?

    Jak już wiecie, jazda zimą nam nie straszna, co widać już było poprzedniej zimy w poście o lodowisku przed Pałacem Kultury i Nauki. Jednak coraz chłodniejsze poranki i niższe temperatury w dzień sprawiają, że dłonie porządnie potrafią zmarznąć. Postanowiliśmy więc zainwestować w dosyć niszowy produkt jakim są mufki rowerowe.

    Samo szukanie odpowiedniego produktu jest dosyć trudne. Różne nazewnictwo używane przez różnych producentów jedynie sprawia, że odnajdujesz tylko część oferty. Występują zazwyczaj pod nazwami: mufy rowerowe, mufki rowerowe, ocieplacze na kierownicę, ocieplacze rowerowe, rękawice rowerowe, a te występowały jako rękawiczki

    Te kupiliśmy z polecenia osoby, która korzysta z takich na swoim cargo. I chociaż nie ma specjalnych mufek na rowery cargo, to znaczenie ma kształt kierownicy rowerowej. Te świetnie będą się sprawować na rowerach miejskich, gdy pozycja jazdy jest wyprostowana, a kierownica wygięta lekko do tyłu.

    mufki rowerowe

    Co to za firma? Basil. Jest to producent wielu akcesoriów rowerowych w tym rożnego rodzaju sakw a nawet plecaków z możliwością montowania na bagażniku. Mufki montuje się na kierownicy za pomocą rzepów, dzięki temu są bardziej uniwersalne.

    Nasze wrażenia

    Jak się sprawują? Ogólnie liczyłam na trochę większy komfort ich używania niż rzeczywiście jest. Mufki pasują, generalnie są w porządku. Dobrze chronią przed lodowatym wiatrem i deszczem czy śniegiem, co tak naprawdę najbardziej pomaga w jeździe. W naszym Batusiu jest natomiast “dzwonek gigantyczny”, trochę jak oddzielny gatunek. Bardzo się z nim polubiliśmy, dlatego trochę mi smutno, że w mufkach zwyczajnie taki dzwonek już nie działa. To znaczy dzwoni, ale chyba nikt poza mną go nie słyszy.

    Rozmiar dzwonka w tym wypadku również powoduje, że mufka jest rozpychana bliżej środka kierownicy, nie chroni więc dłoni w całości przed mrozem. Jeżdżę jednak w jesiennych rękawiczkach, które robią resztę roboty.

    Materiał? Na plus to sztuczna skóra roślinna z jakiej wykonane są mufki. Od środka rękawice wyściełane są bardzo miłą tkaniną typu „owieczka”.

    mufki rowerowe

    Mufki czy rękawiczki

    Dlaczego wybraliśmy mufki a nie po prostu grubsze rękawiczki? Z tego samego powodu, dla którego mufki szyłam dla Zosi. Każda kolejna warstwa na dłoniach utrudnia odpowiednie manewrowanie i reagowanie odpowiednio szybko. Mi również bardzo zależy na wygodzie jazdy. A suche dłonie i stopy to dla mnie najważniejsze kryterium jeżdżenia rowerem w trudnych warunkach. W dodatku w naszym Urban Arrow Family jest przerzutka bezstopniowa, a jej manetka obraca się wokół chwytu, w jednych rękawiczkach cienkich jest ok, ale w grubszych albo w dwóch parach używanie jej jest już niewygodne.

    Podsumowując uważam, że mufki rowerowe to akcesorium przydatne i potrzebne dla każdego, kto chce komfortowo jeździć cały rok rowerem.

    Jeśli szukasz takiego modelu, to możesz go znaleźć, jak my, na Allegro.

    Tutaj link do rowerystylowe.pl. Używając w koszyku kodu afiliacyjnego „velorodzina” dostaniecie 5% rabatu.

    Dajcie znać, jak wy sobie radzicie zimą i marznącymi dłońmi.

  • Mufki rowerowe dla dzieci

    Mufki rowerowe dla dzieci

    Co zrobiliśmy, gdy na dworze zimno, ręce marzną, a nasza córka dojeżdża do przedszkola na rowerze? Oczywiście uszyłam mufki rowerowe dla dzieci.

    Kto jeździł w chłodniejsze dni ten wie, że wystarczy niewielki wiatr, by w dłonie zrobiło się szybko zimno. A jak dojdzie do tego jeszcze deszcz, robi się naprawdę nieprzyjemnie.

    Nie chcąc zrazić Zosi do codziennej jazdy rowerem, chcemy chronić również jej ręce. To nad czym pomyśleliśmy w pierwszej kolejności to ciepłe rękawice rowerowe zimowe albo narciarskie.

    Z pierwszym problem jest taki, że po pierwsze wybór rowerowych zimowych rękawiczek jest niewielki. A tych Zosia używałaby jeszcze na dworze w przedszkolu, więc rowerowe mogłyby się szybko zniszczyć. Narciarskie natomiast odrzuciliśmy ze względu na komfort używania, z naszego doświadczenia wynikało, że ortalionowe rękawiczki mają zwykle krótki kciuk.
    Pomyśleliśmy więc o mufkach, ale okazało się, że na rowery dziecięce nikt takich nie robi. W końcu który normalny rodzic każe dziecku jeździć zimą na rowerze? 🙋‍♀️🙋‍♂️
    Pewnie w Polsce niewielu ich się znajdzie, dlatego stworzyłam je dla Zosi sama.

    Zdążyłam tak naprawdę rzutem na taśmę, i przed porodem, i przed chłodniejszymi dniami.

    Jak są uszyte

    Mufki składają się z dwóch warstw, softshell z zewnątrz i welwet z otuliną od środka. Udało nam się kupić bardzo krótkie suwaki bryzgoszczelne, dzięki czemu w czasie deszczu woda nie dostanie się do środka. Suwaki były potrzebne do zakładania mufek na kierownicą, która już nie jest taka „goła” jak w Woom 3.

    Kilka osób pytało się też o to, co w razie wypadku, bo mufka może ograniczać swobodę ruchu i dziecko nie zdąży wyjąć rączki. Otóż otwór na dłoń jest specjalnie poszerzony, żeby rękę można było w razie czego swobodnie wyjąć.

    Jak się spisują

    Zosia z mufek bardzo lubi korzystać i jeszcze ani razu nie mówiła, że jej zimno w ręce, a jechała już przy -8℃. Na dłonie naciąga zwykłe miękkie rękawiczki, i wsuwa rączki w mufki. Dodatkowo wzór z jednorożcami całkowicie ją urzekł.

    Ja od siebie dodam tylko, że niesamowicie się cieszę z efektu końcowego. Pierwszy raz szyłam tyle warstw i tak skomplikowany projekt własny. Moje pierwsze mufki rowerowe dla dzieci są sukcesem.