Przeglądając na mapie ostatnio pokonywane trasy, a zwłaszcza okolice, w których bywamy rzadko, znalazłam takie jedno ciekawe miejsce. Folwark Bródno.
Miejsce bardzo niepozorne, choć dzieci zostały oczarowane . Po zakupie biletów dostaje się papierowy kubek z warzywami do karmienia zwierzęcych mieszkańców folwarku. A spotkać można tu nie lada towarzyszy. Kury ozdobne, kaczki, gęsi, indory, króliki, kozy, owce (nie musieliśmy jechać na południe Polski żeby zobaczyć owce!), osiołki, kucyki czy nawet krowę.






Na miejscu zaczęłam zastanawiać się skąd te zwierzęta tam się w ogóle wzięły. Wybiegi są o ograniczonej powierzchni, akurat jak my byliśmy to nie było zbyt czysto, ale nic nie śmierdziało. Warunki życia powiedziałabym takie średnie. Zapytałam o to pana, który aktualnie był jedyną dostępną osobą z personelu. Okazało się, że wszystkie te zwierzęta były w jakiś sposób uratowane, albo oddane by spokojnie przeżyły swoje ostatnie lata. Bardzo się zdziwiłam, gdy dowiedziałam się, że znajdujące się tam kaczki zostały oddane przez jedną mieszkankę, gdy trochę za bardzo zaczęły śmierdzieć jej na balkonie. (Kto trzyma w środku miasta kaczki na balkonie. W bloku!? ) W pierwszej chwili przyszedł mi na myśl Ptasi Azyl (Ośrodek Rehabilitacji Krajowych Ptaków Chronionych „Ptasi Azyl”), który zapewnia opiekę różnym ptakom z interwencji. Te dwa miejsca są na pewien sposób do siebie podobne. I niezbyt się myliłam chyba.
Pan poinformował mnie też o tym, że do chorych zwierząt, które tam przebywają, np. do krowy, raz w tygodniu przychodzi weterynarz. Odpowiednią opiekę zwierzaki mają więc zapewnioną.

Gdybym miała wybrać najważniejszy punkt tej wizyty, to zdecydowanie było to karmienie owiec. Bardzo chętnie podchodziły i zjadały listki. (Na płocie wisiała kartka z prośbą o niedokarmianie zwierząt, jednak obecny tam pan, powiedział, że trochę gałązek możemy dać im do zjedzenia.) Szły za dziewczynkami jak za pasterkami, a Zosia i Kornelka wzięły sobie chyba za misję, nakarmić każdą z nich.







Czy wybrałabym się tam z dziećmi ponownie? Myślę, że tak, zwłaszcza gdyby dłuższy czas nie miały kontaktu ze zwierzętami.
Wskazówki
- Jedzenie: brak
- Toalety: brak
- Kiedy zwiedzać: weekendy
- Czas zwiedzania: 15-60 minut (zależnie od stopnia zaangażowania dzieci)
- atrakcje dodatkowe: stadnina koni
- Czas dojazdu z Dworca Centralnego:
- 🚲 – 40 minut
- 🚌 – 40 minut

